Aktualna pielęgnacja twarzy / Strudelka
10:27
Jak pielęgnuję moją twarz przez ostatnie miesiące? Dziś będziecie mogli się o tym przekonać. W krótki przystępny, ale treściwy sposób chcę przekazać Wam moje aktualne sposoby utrzymania cery w dobrym stanie zarówno w dzień jak i podczas dbania o nią nocą.
Oczyszczanie
1) Należę do osób, które preferują zmywanie makijażu i wieczorną toaletę zaczynają od mycia twarzy wodą z użyciem odrobiny delikatnego żelu Facelle, który dla mnie jest uniwersalnym produktem oczyszczającym, który służy mi także w myciu włosów i całego ciała.
Następnie pozostałości makijażu (głównie w kącikach oczu) oczyszczam jeszcze przy pomocy niezastąpionego, delikatnego płynu micelarnego - obecnie Garnier do cery wrażliwej. Nie podrażnia on moich bardzo wrażliwych oczu, nie wywołuje pieczenia, ani silnego ściągnięcia suchej, naczynkowej, wrażliwej skóry.
Dwa razy w tygodniu przemywam też twarz mydełkiem Aleppo z 40% zawartością oleju laurowego, a 60% oliwy z oliwek - rewelacyjny poziom oczyszczenia - zastępuje mi ono w ostatnim czasie peelingi enzymatyczne.
2) W nawilżaniu mojej cery i utrzymaniu jej witalności pomagają mi obecnie trzy produkty pielęgnacyjne:
- Krem do twarzy z jadem pszczelim Skin Chemists , który skutecznie wygładza cerę, delikatnie ją rozświetla oraz doraźnie wygładza delikatne zmarszczki mimiczne gromadzone podczas dnia. Nie obciąża cery, szybko się wchłania i doskonale współgra z makijażem. Zawartość silikonu u mnie dyskwalifikuje go w użyciu na noc, ale w zastosowaniu dziennym jest rewelacyjny. 299 zł / 50 ml
- Na noc od miesiąca stosuję Nanotropocollagen ntc, który wymaga poświęcenia odrobimy czasu zabiegowi pielęgnacyjnemu, gdyż jego poprawna aplikacja wymaga ok 5 minutowego wklepywania, rozprowadzania na mokrej cerze. Czasem, gdy czuję już zmęczenie po całym dniu taki zabieg mnie zniechęca, jednak gdy już go dokonam jestem zadowolona z faktu, iż moja cera zaznała dokładnego masażu. O efektach miesięcznej kuracji będziecie mogli przeczytać niebawem, sporządziłam już na jego temat recenzję. 195 zł / 50 ml
- Krem Evree Magic Rose jest moim umilaczem o treściwej, a zarówno lekkiej konsystencji - szybko się wchłania, poprawia nastrój miłym różanym zapachem, a do tego łagodzi nie obciążając skóry, nie wykazuje działania komedogennego - posiadaczki cer mieszanych będą zachwycone. O dziwo przy mojej suchej cerze krem wystarczająco efektywnie ją nawilża, eliminuje efekt nieprzyjemnego ściągnięcia. Zdarza mi się go stosować pod makijaż, gdyż w tej roli również sprawdza się świetnie, jednak gdy pojawi się mroźna aura pod makijaż będę sięgać po coś bardziej tłustego i ochronnego, dlatego też nie mogę doczekać się już sięgnięcia po kolejną wersję tego kremu. 25 zł / 50 ml
W sytuacji awaryjnej na noc sięgam po maść/pastę cynkową, którą aplikuję na ewentualną zmianę/niedoskonałość. Maść taką jednak stosuję wyłącznie na krostkę, aby ją skutecznie osuszyć, przy stosowaniu kolagenu ntc nie zaleca się stosowania produktów z cynkiem, gdyż neutralizują jego działanie przeciwstarzeniowe i odbudowujące.
Muszę Wam się przyznać, że w ciągu ostatniego miesiąca nie stosowałam żadnych masek ani peelingów, tak jak pisałam ich rolę pełni mi ostatnio silnie oczyszczające i przeciwbakteryjne mydło Allepo.
Chwilowo zrezygnowałam też z olejków na twarz, ponieważ krem który stosuje zawiera wiele z nich, ale w czystej postaci wciąż stosuję je na włosy, jednak gdy wróci mroźna aura sięgnę po nie ponownie i w sferze pielęgnacji buzi, gdyż to jeden z moich ulubionych elementów.
Pozdrawiam Was ciepło, Strudelka
0 komentarze