Krem nawilżający z jadem pszczelim / SkinChemists
10:58
Zapraszam Was dziś na recenzję Kremu nawilżającego z jadem pszczelim / Bee Venom Duo Moisturiser marki SkinChemists.
Sam tytułowy składnik może budzić nieco kontrowersji, jednak na przestrzeni ostatnich lat okazał się fenomenem w Wielkiej Brytanii, a już jakiś czas temu przywędrował i na nasz rynek. Informacje o nim samym jak i całokształcie stosowanego i przedstawianego przeze mnie produktu znajdziecie w dalszym opisie.
Opakowanie:
Krem dotarł do mnie w bardzo efektownym i eleganckim stylu co pozwoliło na przyjemne doznania estetyczne. Sam produkt znajduje się w minimalistycznym kartoniku, gdzie odnajdujemy kilka informacji i właściwościach i działaniu kosmetyku. Wewnątrz znajduje się elegancki, szklany flakonik z kremem.
Krem z jadem pszczelim dozować możemy za pomocą technologii dzięki, której wykorzystamy go do ostatniej kropli, a mianowicie Airless, gdzie tłok stopniowo unosi się w kierując krem ku pompce. Aby nie uszkodzić opakowania nie powinno się próbować go otwierać w inny niż zalecany sposób.
W razie problemów z wydobyciem kremu z opakowania należy pozwolić mu postać odwróconemu do góry dnem jakiś czas.
Skład:
Aqua (Water), Butylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glyceryl Stearate SE, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Crambe Abyssinica Seed Oil, Moringa Oleifera Seed Oil, Candelilla/Jojoba/Rice Bran Polyglyceryl-3 Esters, Benzyl Alcohol, Sodium Stearoyl Lactylate Mel (Honey), Ethylhexyl Palmitate, Phenoxyethanol, Carbomer, Xylitylglucosides, Cetearyl Alcohol, PEG-100 Stearate, Cera Alba (Beeswax), Anyhydroxylitol, Mica, Xylitol, Sodium Hyaluronate, Parfum (Fragrance), Disodium EDTA, Vanillyl Butyl Ether, Dehydroacetic Acid, Ethylhexylglycerin, Mentha Arvensis (Peppermint) Leaf Oil, Limonene, Bee Venom, CI 77891 (Titanium Dioxide)
Składniki aktywne kremu Bee Venom Duo Moisturiser:
Miód Manuka - spowalnia powstawanie i działanie wolnych rodników, działa odżywczo.
Jad pszczeli - stymuluję produkcję kolagenu, napina skórę, wspomaga wchłanianie składników odżywczych, a przede wszystkim pobudza mikrokrążenie.
Kompleks roslinny Aquaxyl - poprawia zwartośc komórek, zapobiega utracie wody, poprawia nawilżenie.
Olej abisyński i olej z nasion Moringa Oleifera - silnie nawilżają, odżywiają, wpływają na poprawę gładkości i miękkości cery.
Puder Mika - nadaje skórze świetlistości dzięki czemu wygląda zdrowiej.
Kwas hialuronowy - nawilża, zapobiega utracie wody.
Gransil DMCM-5 - nadaje skórze gładkońć i odczucie świeżego wyglądu.
Timiron Super Sheen - doraźnie rozświetla i nadaje promienny wygląd skórze.
Na pierwszych miejscach w składzie widzimy wodę, następnie jest hydrofilna substancja, odpowiadająca za zmiękczanie cery i promowanie przenikania substancji aktywnych w głąb skóry Glikol butylenowy, kondycjonujący skórę silikon, który jawi się na trzecim miejscu w składzie sprawia, iż krem przyjemnie się rozprowadza, ma aksamitną konsystencję i wygładza nam powierzchnię skóry - u mnie powoduje to, iż kremik stosuję głównie na dzień.
Jak widać sam sugerowany w nazwie składnik aktywny jakim jest jad pszczeli znajduje się na przedostatnim miejscu, przy czym śmie twierdzić, że jego działanie w kremie jest znikome. Kiedyś czytałam w poradniku specjalistycznym, iż wszystkie składniki znajdujące się w składzie po substancji zapachowej (Fragrance/Parfum) nie mają prawa zadziałać, gdyż jest ich tam znikoma ilość. Osobiście ja w takiej sytuacji wyobrażam sobie wilki kocioł z kremem, gdzie trafia jedna kropla takiego składnika aktywnego.
Bardzo podoba mi się w składzie zawartość cennych olejków oraz samego masła shea, które zawsze pozytywnie służyło mojej cerze. Jako doskonały nawilżać oraz składnik odżywczy w kremie znajduje się również masło kakaowe, które z pewnością korzystnie przyczynia się także do poprawy kolorytu cery.
Sugerowane działanie kremu:
- silne nawilżenie i odżywienie,
- spowolnienie procesu starzenia się cery,
- nadanie skórze elastyczności i sprężystości,
- redukcja zmarszczek i drobnych bruzd.
Zapach: dosyć silny, przyjemny, kwiatowy, długo utrzymujący się na skórze jednak niedrażniący.
Konsystencja: delikatna, lekka, aksamitna, idealna na dzień pod makijaż.
Moje zastosowanie:
Krem stosuję na dzień od blisko miesiąca - po porannym oczyszczeniu skóry przy pomocy delikatnego żelu bądź mydełka Aleppo, nakładałam na suchą cerę jedną pompkę produktu delikatnie masując.
Produkt bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, jego użycie jest bardzo wygodne i przyjemne - nic się nie wylewa, nie spływa dzięki lekkiej, ale zwartej konsystencji. Nawet przy dłuższym masażu nie roluje się.
Należy zaznaczyć tutaj, iż kremu nie powinny używać osoby uczulone na jad pszczeli - zaleca się wykonanie próby na niewielkiej powierzchni skóry około 48 godzin przed planowanym zastosowaniem na twarzy.
Działanie:
Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, iż krem faktycznie poprawia napięcie i jędrność skóry - po użyciu skóra staje się świetlista, aksamitnie gładka i wygląda zdrowo, czyli sprawdza się wszystko co zawarte jest w opisie składników aktywnych produktu. Niemniej jednak uważam, że te zalety powodowane są także zawartością silikonu już na trzecim miejscu w składzie, który doraźnie i chwilowo poprawia wygląd skóry. Jednak mi na dzień silikon jak najbardziej nie przeszkadza, gdyż nakładany następnie podkład tradycyjny i tak go zawiera.
Produkt doskonale spisuje się pod makijażem - nie roluję się wraz z podkładem, bardzo szybko wchłania bez pozostawiania tłustej czy żelowej warstwy.
Krem z jadem pszczelim Skin Chemists w żadnym wypadku nie podrażnił mojej wrażliwej cery, nie powodował zaczerwienienia czy pieczenia, nie uczulił (a ostatnio miałam niemiłą przygodę z innym kremem - o czym innym razem). Krem nie wykazał na mojej cerze działania komedogennego, czyli nie zapchał porów ani nie obciążył cery.
Pojemność: 50 ml
Cena: 300 zł
Zakupić możecie go TUTAJ.
Podsumowując jestem zadowolona z działania kremu, jednak muszę przyznać, że jego cena jest naprawdę wysoka.
Jeżeli lubisz prestiżowe i luksusowe produkty, a pielęgnacja cery jest dla ciebie niezwykle ważna i możesz pozwolić sobie na wydanie takiej sumy - ja jak najbardziej polecam jako krem na dzień ze względu na niezaprzeczalne zalety jakimi są lekkość, brak obciążenia cery, odpowiedni poziom nawilżenia i odżywienia cery, brak pozostawiania tłustego filmu, ekspresowe wchłanianie, przyjemny zapach oraz samą przyjemność i satysfakcję ze stosowania produktu!
Nie można jednak zaprzeczyć, że z pewnością rynek kosmetyczny jest tak bogaty, iż można na nim odnaleźć wiele innych nieco tańszych kremów, które będą spisywać się równie dobrze - niemniej jednak jeżeli mierzysz wysoko i celujesz w wysoką półkę Krem nawilżający z jadem pszczelim Skin Chemists jest dla Ciebie!
Jakie są Wasze wrażenia odnośnie produktu? Chętnie poznam Wasze zdanie!
Pozdrawiam ciepło w ten mglisty dzień, Strudelka :*
1 komentarze
Uwielbiam ten wygląd! Zwłaszcza skórzana kurtka i dżinsy są piękne. Wielki pocałunek! Andrea
OdpowiedzUsuń