Grejpfrutowy peeling cukrowy & Grejpfrutowy żel pod prysznic, Ceano Cosmetics / Spa&Fit

08:37

Jak zapewne każda z nas lubię przyjemne, świeże i energetyzujące zapachy pod prysznicem. Ideałem zapachowym na okres wiosenny (bo już czuję go w sercu i umyśle) jest właśnie ten cytrusowy, o którym wspominałam już wielokrotnie. Powoli wybudzam się z zimowego letargu i otrząsam z marazmu, tam gdzie dominowały zapachy korzenne i otulające zaczynają się pojawiać te dodające witalności i energii.
Dziś chcę dokładniej opisać Wam dwa produkty, które między innymi właśnie pod tym względem mocno mnie zauroczyły.



Peeling grejpfrutowy, Ceano Cosmetics

Skład: Surcose, Butyrospermum Parki Butter, Vitis Vinifera Seed Oil, Parfum, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, Tocopherol, Aqua, Citral, Geraniol, Linalool, Citronellol, Limonene, CI 15985 - rewelacyjny.

Zabieg z peelingiem rozpoczęłam od dłoni - nałożyłam na nie niewielką jego ilość i masowałam przez chwilę. Po ich osuszeniu okazało się, że są bardzo gładkie, nie były wysuszone jak zazwyczaj po każdym myciu tradycyjnym mydłem w płynie - aby dopełnić efektu użyłam kremu do rąk z aloesem, kokosem i awokado, Ceano Cosmetics - nie pamiętam kiedy moje dłonie były tak delikatne w dotyku i zdrowo rozjaśnione.

Moje odczucia:
Peeling ten posiada nieco drobniejsze kryształki cukru niż ten niedawno wspomniany cudotwórca z Nacomi, przez co wydaje mi się łagodniejszy.
Zapach jest naturalny, nieco gorzki jak na grejpfruta przystało, ale i dosyć intensywny - mnie to bardzo cieszy, gdyż uwielbiam świeże zapachy owoców, zwłaszcza cytrusów. Woń utrzymuje się na ciele dosyć długo i mam czasem wrażenie, że pozostaje też na ubraniach, które założę po prysznicu.

Po użyciu peelingu skóra jest przyjemnie nawilżona, nieco mniej natłuszczona niż po tym Nacomi (Klik), nie występuje niefajne odczucie ściągnięcia skóry.






Grejpfrutowy żel pod prysznic okazał się bardzo fajnym dopełnieniem zapachowym w tym duecie. Żelu oraz peelingu cukrowego używałam zawsze razem, najpierw oczyszczałam ciało żelem, a następnie stosowałam peeling, który złuszczał martwy naskórek i pozostawiał skórę przyjemnie nawilżoną.

Skład żelu: Aqua, SLS, Sodium Chloride, Parfum, Cocamidopropyl Betaine, Cocoamine Oxide, Propylene Glycol, Citrid Acid, Aloe Barbadensis Extract, Phantenol, Polyquatermium-7, Betaine, Methylchloroisothiazollinone, Methylisothiazolinone, Magnesium Chloride, Magnesium, Nitrate, Limonene, Linalol, Geraniol, Citronellol, Citral, CI 16255, CI 15985 - typowo drogeryjny.

Konsystencja: bardzo gęsta, niewodnista, dzięki czemu jest wydajny.
Tak naprawdę w zakresie żelu do mycia wystarcza mi sam fakt przyjemnego, odświeżającego zapachu, porządne oczyszczenie oraz to, że w żaden sposób nie podrażnia. Traktowałam go jako uzupełnienie cytrusowego seansu. Nie potrafię ocenić czy skóra po nim jest ściągnięta, gdyż od razu używałam peelingu, który przyjemnie nawilżał ciało :)




Po prysznicu z tymi dwoma kosmetykami pielęgnacyjnymi czuję się bardzo czysta :) stosowanie tego duetu daje mi dużo kobiecej satysfakcji ze względu na pobudzający zapach i same doznania zmysłowe podczas stosowania.

Więcej informacji o produktach marki znajdziecie w moim innym poście TUTAJ.

Kupno tych i mnóstwa innych kosmetyków bliskich naturze: TUTAJ.


Macie chrapkę na te cytrusy, prawda? ;)

You Might Also Like

0 komentarze

Subscribe