Szminki Sheer Shine SPF 25 / Golden Rose

10:30

Szminka to ponadczasowy atrybut kobiecy, który przewija się w naszym życiu nawet jako pewien symbol seksapilu. 

Niemniej jednak nie samo znaczenie szminek jest tak ważne jak sam fakt, że ich użycie przez nawet sam w sobie wyraz wizualny dodaje nam często pewności siebie.

Według mnie aby ze szminką na ustach czuć się komfortowo powinna ona spełniać kilka warunków:
- brak spływania z ust,
- brak podkreślania suchych skórek,
- brak przesuszania ust (wręcz delikatne nawilżenie),
- trwałość,
- dosyć matowe bądź lekko satynowe wykończenie (od silnego błyszczenia się i klejenia mamy, jak sama nazwa mówi, błyszczyki).

Chcąc połączyć te wszystkie aspekty marka Golden Rose wypuściła na rynek, jeszcze wręcz świeżutkie, nowiutkie i od niedawna dostępne w drogeriach szminki Sheer Shine.


Produkty otrzymałam w pięknym, ozdobnym, ale gustownym pudełeczku Golden Box. Fajnie mi się je w nim przechowuje, a i z pewnością posłuży mi jako pomoc w segregowaniu moich kosmetyków kolorowych jako dodatkowy pojemniczek na nie (nic się na marnuje) :P.


Opakowania szminek są minimalistyczne - to mi się podoba. Wygodnie się ich używa, a aplikacja nawet 'w biegu' podczas dnia, poza domem jest łatwa i szybka.
Podczas wykonywania makijażu czy przechowywania w kosmetyczce, gdzie towarzyszą im pudry i podkłady opakowania szminek nie brudzą się trwale, co czasami zauważalne jest np. na tworzywach, z którego wykonywane są np. paletki cieni.


Same odcienie bardzo dobrze wpadają w mój gust, są dosyć neutralne, niemniej jednak jeden z nich należy do tych wyrazistych, na większe wyjście. Niekiedy można określać je jako nieco brudne róże, oranże i korale w zależności od intensywności nakładania - i tu nasuwa się pierwszy plus szminek - z ich użyciem można z łatwością stopniować intensywność.
Dodatkowym atutem szminek jest filtr UV 25.

W dalszej części posta z przyjemnością Wam opowiem dokładniej o każdym z nich i zaprezentuję wizualnie.



Odcień 06 - bardzo klasyczny, nieco zakrawający o nude, z pewnością poleciłabym go mojej mamie i sama z przyjemnością używam przy jednej warstwie na codzienne, zwykłe wyjścia.


Odcień 05 zawierający delikatne, nienachalne drobinki. Delikatny i również wpisujący się w codzienne trendy makijażowe, delikatnie podkreśla kolor ust nie dominując w makijażu


Odcień 10 - piękny, delikatny koral, który przy delikatnej warstwie sprawia wrażenie zmiękczonych, 'soczystych' ust, bez nadmiernego błysku jednak z delikatna poświatą satynową.


Odcień 08 - na moje oko delikatny oranż z minimalnymi drobinkami zatopionymi w zwartej, ale lekkiej konsystencji szminki, która pozostawia efekt nawilżenia, ale i nienachalnego koloru. Mocne krycie daje przy drugiej warstwie nakładanej na usta, natomiast jedna tworzy bardzo ładny, dzienny look.


Odcień 19 - bardzo intensywny koral, dający najsilniejszy efekt krycia z całej piątki szminek Golden Rose, które posiadam. Już przy jednym pociągnięciu na ustach pozostawia efekt doskonały na większe wyjście, mocny i dominujący w makijażu. Przy takim silnym kolorze na wargach make-up oka i twarzy jest u mnie minimalistyczny, aby nie robiło się tego zbyt dużo - tylko podkład i tusz.


Podsumowując analizę odcieni, które dostały się w moje dłonie muszę przyznać, że każdy jeden podoba mi się na swój sposób, jednak ze szczególną sympatią wybieram te bez drobinek, ale wyłącznie ze względu na własne upodobanie w tym względzie, nie z powodu jakiejś wady tych delikatnie połyskujących.


Trwałość szminek Golden Rose Sheer Shine określam jako średnią, nie barwią silnie ust na długo, można łatwo je usunąć przy demakijażu (mam inną szminkę, którą trudno wymyć nawet peelingując je szczoteczka do zębów - w niektórych sytuacjach to zaleta w innych wada :P).

Jeżeli chodzi o intensywność pigmentacji również określę ją na poziomie średnim, niemniej jednak dużym plusem jest możliwość uzyskiwania coraz to silniejszej barwy stopniowo nakładając kolejne warstewki.
Myślę, że każda z nas bez problemu jest w stanie opracować sobie swój ulubiony poziom natężenia odcienia nałożonego na wargi.


Prezentację szminek na ustach czy swatchach będziecie mogli obserwować na moim FB, a także w poście makijażowym, gdzie pisać będę jeszcze o szminkach Golden Rose.

Jak wrażenia? Podobają Wam się kolory szminek serii Sheer Shine? Co myślicie na ich temat odnosząc się do mojego opisu?

Pozdrawiam, Strudelka

You Might Also Like

17 komentarze

  1. Ciekawie jak się prezentują na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolory są na prawdę przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyglądają :) Czekam na prezentację na Twoich ustach:)
    www.evelinebison.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale cudne kolorki:) Uwielbiam szminki z GR:)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo śliczne kolory ;) każda z nas by znalazła odcień dla siebie

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobać to się podobają, ale nie podoba mi się brak swatchy :P

    OdpowiedzUsuń
  7. wow, wow, jakie piękne odcienie !
    Świetny wpis :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Szminki wyglądają bardzo profesjonalnie, piękne kolory, No po prostu super! 😀

    OdpowiedzUsuń
  9. ja ostatnio odzwyczaiłam się od szminek, w sumie nawet nie wiem dlaczego a tak je lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie się prezentują, może jakąś wybrałabym dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  11. skoro aż tak się nie błyszczą to warto spróbować:) nic mnie tak nie drażni jak perłowe wykończenie, a właśnie kończy mi się moja ukochana matówka z Loreala wiec może warto się skusić na jakąś nowość :) próbowałaś może matowe błyszczyki z NYX? bo kuszą mnie bardzo :)
    Zapraszam do siebie:) u mnie ostatnio podróżniczo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo ładne kolorki,naturalne takie

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolory prześliczne - właśnie takie,jakie lubię najbardziej.

    OdpowiedzUsuń

Subscribe