Nanotropocollagen NTC / Miesiąc stosowania

19:43

Po miesiącu zastosowania zaawansowanego kosmetyku jakim jest Nanotropocollagen ntc przyszedł czas na kilka słów na jego temat. 

Zastosowanie kosmetyku rozpoczęłam w momencie jesiennego osłabienia cery, widoczny był spadek jej formy, lekko poszarzała, pojawił się brak witalności - w sytuacji stosowania kondycjonujących kremów było fajnie, jednak w momencie mojej 'diety' dla cery kiedy nie nakładałam na nią żadnego kosmetyku widziałam, że to nie jest ta witalność jaką ma ona latem, nawet w takim samym momencie pielęgnacyjnym. Nie oszukuję się i wiem, że moja skóra jesienią i zimą od lat pogarsza swój stan, ale staram się poprawiać go w taki sposób jaki mogę.


Zanim przejdę do opisu mojego zastosowania produktu chcę przekazać Wam kilka ważnych informacji na jego temat, ponieważ jest to bardzo specyficzny i specjalistyczny kosmetyk.

Specyfik dotarł do mnie niezwykle dokładnie zapakowany, a wręcz w opakowaniu termicznym, gdyż jest bardzo wrażliwy na zbyt niskie oraz zbyt wysokie temperatury, a przy tym wymaga szczególnego sposobu przechowywania, a także i nakładania. Szczegóły możecie poznać na stronie Kolagenu NTC.

Naturalne składniki aktywne obecne w żelu Nanotropocollagen ntc to:
- tropokolagen identyczny z tym występującym jako budulec naszej skóry,
- kwas hialuronowy, który słynie ze swoich silnie nawilżających właściwości,
- melanina czyli pigment jaki odpowiada za działanie antyoksydacyjne poprzez neutralizowanie wolnych rodników.

Sugerowane efekty: 
- wygładzenie skóry,
- dogłębne nawilżenie,
- wpływanie na uelastycznienie skóry,
- redukcja zewnętrznych oznak starzenia się skóry jakie są skutkiem upływu lat.

Z tych obiecanych efektów wypływają też wszelkie właściwości kolagenu jakimi są:
- spowolnienie procesu starzenia się skóry,
- dzięki optymalnemu nawilżeniu poprawa komfortu oraz bariery ochronnej skóry,
- poprawa gospodarki wodnej skóry,
- wygładzenie blizn dzięki czemu rozstępy mają być mniej widoczne,
- tropokolagen wpływa na utrzymanie komórek tłuszczowych także pozwala na skuteczną walkę z cellulitem,

Dzięki połączeniu melaniny i tropokolagenu pozwala na uzyskanie jednolitego kolorytu skóry, zmniejsza widoczność blizn i przyspiesza gojenie ran.


Aby w moim opisie nie pozostać gołosłowną chciałabym przedstawić Wam kilka moich osobistych spostrzeżeń na temat produktu Nanotropocollagen ntc na podstawie moich miesięcznych doświadczeń z produktem.

Konsystencja: żelowa, przezroczysta, choć delikatnie mętna z zawartością ciemnych drobinek.

Zapach: w moim odczuciu lekko rybny, co wyjaśnia jego pochodzenie - pozyskiwany jest ze skór rybich poprzez metodę hydratacji.
Tkanki rybie są mało alergennym źródłem kolagenu, a przy tym jednym, w którego pozyskiwaniu tym nie wykorzystuje się silnych kwasów, co niezbędne bywa przy pozyskaniu ich z tkanek zwierząt lądowych.

Naturalnie biologiczny kolagen obecny w opisywanym kosmetyku jest tym przebadanym dermatologicznie i występującym w postaci nanocząsteczek tropokolagenu, który ma zdolność przenikania do warstwy właściwej skóry nie wyzbywając się swoich właściwości. Taką formę kolagenu organizm przyjmuje najlepiej i jest ona dla niego najbardziej korzystna.


Moje zastosowanie i działanie Nanotropocollagenu

Opisywany dziś przeze mnie produkt wymaga szczególnego sposobu aplikacji. Kolagen należy nakładać na dokładnie oczyszczoną, mokrą skórę. Jego zastosowanie wymaga także delikatnego masażu i wklepywania w powierzchnię skóry, co następnie pozwala na dokładne wchłonięcie w jej głąb. Podczas takiego nakładania nie można w żadnym wypadku dopuścić do wyschnięcia preparatu przed wchłonięciem, gdyż wówczas zasychając stworzy nieprzyjemną warstewkę pozostając wyłącznie na powierzchni w moim przypadku cery.

Jak można się domyślić moje pierwsze doświadczenie z kosmetykiem skończyło się właśnie uzyskaniem tej wyżej wspomnianej spiętej warstwy na cerze, jednak wraz z kolejnymi zastosowaniami było coraz lepiej, a kolagen wchłaniał się zupełnie - nie pozostawało nawet drobne uczucie posiadania czegoś na powierzchni twarzy.
Faktycznie bardzo ważnym elementem jest utrzymanie wilgoci skóry, aż do pełnego wchłonięcia i wykonywanie delikatnych ruchów wklepująco-pociągających, że tak się wyrażę ;).

Teraz czas na podsumowanie miesięcznych efektów. Po takim okresie mobilizowania mnie do wykonywania pięciominutowego masażu czuję na pewno wiele satysfakcji z samego takiego zabiegu, gdyż z pewnością poprawiłam krążenie i ukrwienie skóry, co przywróciło jej nieco witalności.
Samych silnie widocznych efektów stosowania kolagenu jeszcze szczególnie nie widzę, jednak zaryzykuję stwierdzenie, że stała się ostatnio bardziej napięta, wygładzona, jednak fakt, iż po niemalże każdym takim zabiegu nakładam krem nawilżający z olejkami powoduje, że nie jestem w stanie określić co tak naprawdę wpływa na tę właśnie poprawę.

Należy jeszcze dodać (gdy jestem już w temacie użycia kremu po), iż podczas stosowania kolagenu szczególnie trzeba unikać zastosowania kosmetyków nawilżających z retinolem oraz cynkiem, gdyż neutralizują one jego dobre działanie.
Jeżeli już jednak koniecznie zechcecie taki zastosować to powinniście odczekać jakąś godzinkę pomiędzy tymi zabiegami - a że nie sądzę, aby przed snem komuś chciało się tyle czekać do nałożenia kremu, polecam sprawdzić składy i na jakiś czas zamienić dodatkowy nawilżacz na taki o neutralnym dla kolagenu składzie :).

Tak czy inaczej silnie wierzę w to, iż Nanotropokolagen pozytywnie działa na moją skórę od środka i dzięki temu spowalnia proces starzenia się skóry i wpływa na jej odbudowę, której nie da się zobaczyć od tak po tak naprawdę dosyć krótkim użyciu.

W dalszym ciągu będę stosować ten kosmetyk z dużymi nadziejami w przyszłość.

Pojemność: 50 ml
Cena: 195 zł


Co myślicie o tak jak by nie było innowacyjnym produkcie? Ja jestem pełna optymizmu i wciąż myślę, że taki składnik w jakiś sposób wspomaga moją skórę od wewnątrz.

You Might Also Like

0 komentarze

Subscribe