Efekty kuracji - Stymulator wzrostu rzęs i brwi, Gold Philosophy / BANDI
07:33Po 3 miesiącach ze Stymulatorem wzrostu rzęs i brwi marki BANDI wracam do Was z recenzją tegoż produktu oraz relacją z całego okresu stosowania.
Ciekawi Was?
Zapraszam dalej :)
Po pierwszą relację dotyczącą produktu i szczegółowe informację zapraszam TUTAJ.
Stosowanie serum oraz odżywki umieszczonych w świetnym, bardzo urokliwym i wygodnym opakowaniu rozpoczęłam około 10 kwietnia 2015.
Zastosowanie:
Serum i odżywkę nakładałam codziennie przed snem na dokładnie oczyszczoną z resztek makijażu linię rzęs oraz całe firanki.
Samą odżywkę stosowałam również na brwi, jednak tutaj byłam nieco mniej skrupulatna.
Pierwsze wrażenia:
Samą odżywkę stosowałam również na brwi, jednak tutaj byłam nieco mniej skrupulatna.
Pierwsze wrażenia:
Po pierwszym użyciu serum i odżywki wystąpiło minimalne pieczenie i zaczerwienienie linii rzęs, jednak z każdym kolejnym zastosowaniem ten efekt zanikał. Byłam wręcz zdziwiona, że moje bardzo wrażliwe, wiecznie zaczerwienione oczy przyjęły stymulator wzrostu Gold Philisophy tak łaskawie :).
Po 10-15 dniach kuracji zauważyłam, że moje rzęsy zaczęły zachowywać się bardzo dziwnie - jakby ledwie trzymały się na cebulkach, wykrzywiały się we wszystkie strony, a na jednym oku powstało jakby takie gniazdo bez kilku rzęs.
W tym momencie miałam wrażenie, że odżywka wręcz zwiększyła wypadanie i tak już słabych rzęs...
W obrębie brwi nie zauważyłam żadnych zmian.
W tym momencie miałam wrażenie, że odżywka wręcz zwiększyła wypadanie i tak już słabych rzęs...
W obrębie brwi nie zauważyłam żadnych zmian.
Jednak byłam dzielna i kurację kontynuowałam - przecież zobowiązałam się do testów i do złożenia Wam z nich relacji - zresztą pierwsze efekty producent obiecuje po 6 tygodniach, więc stosowałam dalej. Sama też byłam ciekawa co zadzieje się po dłuższym czasie.
ZAPRASZAM DALEJ po dalsze efekty -------->
Po 7 tygodniach z serum i odżywką zauważyłam zagęszczenie rzęs, a ten łysy punkt na jednym oku zniknął, w jego miejscu pojawiły się ładne rzęski.
Tak więc po tym czasie zauważyłam, że rzęsy stały się gęstsze, mocniejsze niż na początku kuracji i nieco ciemniejsze.
W dalszym ciągu jednak nie było jakiegoś fajnego przyrostu.
Tutaj rzęsy po 3 miesiącach stosowania Stymulatora wzrostu rzęs i brwi Bandi:
A tutaj PRZED kuracją:
Widoczne jest minimalne zagęszczenie, znaczne porubienie i delikatne wydłużenie pojedynczych rzęs.
Przed (10.04.15) Po (10.07.15)
Starałam się ułożyć oko w tej samej pozycji jak w zdjęciu na początku kuracji.
Generalnie obserwując cały proces przemiany moich rzęs z stymulatorem wzrostu BANDI muszę stwierdzić, iż rezultaty są widoczne, ale nie powalające.
Na pewno rzęsy stały się mocniejsze, grubsze, nieco dluższe, jednak długość zmieniła się w minimalnym stopniu - ja osobiście delikatny przyrost zauważam, ale nie tego spodziewałam się po 3 miesięcznej kuracji bardzo prestiżowym, przepięknym kosmetykiem.
Nikt nie zaczepił mnie i nie powiedział: "Co zrobiłaś z rzęsami, że są tak długie i piękne?" :DMyślę, że stosując sumiennie olejek rycynowy przez tak długi okres czasu można uzyskać podobny efekt wzmocnienia, a nawet i jeszcze większego przyciemnienia i zagęszczenia rzęs.
Pojemność: 2x4 ml
Cena: 170zł
Pojemność oraz fakt, ze jest to produkt duo jest ogromnym atutem, gdyż wśród innych marek w takiej cenie czesto mamy tylko samo serum na linię rzęs bez odżywki na całą ich długość.
Ogólnie sam proces stosowania serum oraz odżywki oceniam bardzo pozytywnie, gdyż moje silnie wrażliwe oczy nie zareagowały na nią w żaden sposób negatywnie - nie piekły, nie łzawiły.
Rzęsy pomimo chwilowego zachwiania (szoku) z powodu nagłej dawki bomby składników odżywczych i substancji aktywnych w dalszych etapach kuracji odzyskały objętość oraz witalność.
Czy warto spróbować? Myślę, że tak, zwłaszcza posiadając tak wrażliwe oczy jak moje. Moje rzęsy okazały się nieco oporne jeżeli chodzi o zniewalający przyrost, ale bardzo bogaty skład pobudził ich witalność - po pełnej kuracji zaczęły lepiej układać się pod tuszem, widocznie zagęściły się i wzmocniły. Nie zauważyłam jednak zmniejszenia wypadania.
Teraz moim zadaniem jest określić jak rzęsy zareagują na stopniowe odstawianie kosmetyku.
Co myślicie? Chętnie poznam Wasze efekty osiągniete tym kosmetykiem.
Pozdrawiam Was ciepło, Strudelka
Czy warto spróbować? Myślę, że tak, zwłaszcza posiadając tak wrażliwe oczy jak moje. Moje rzęsy okazały się nieco oporne jeżeli chodzi o zniewalający przyrost, ale bardzo bogaty skład pobudził ich witalność - po pełnej kuracji zaczęły lepiej układać się pod tuszem, widocznie zagęściły się i wzmocniły. Nie zauważyłam jednak zmniejszenia wypadania.
Teraz moim zadaniem jest określić jak rzęsy zareagują na stopniowe odstawianie kosmetyku.
Co myślicie? Chętnie poznam Wasze efekty osiągniete tym kosmetykiem.
Pozdrawiam Was ciepło, Strudelka
0 komentarze