Moja dieta - główne założenia, dobór produktów
12:55
Bycie fit jest modne - to dobra moda.
Wielu z nas wzoruje się na trybie życia i trybie żywieniowym znanych trenerów, jednak większość z nich ukierunkowana jest na utratę zbędnych kilogramów.
Ja w moim założeniu zdrowego trybu życia nie mam na celu odchudzania się, nie rezygnuję z tradycyjnych domowych posiłków na rzecz wymyślnych produktów, lecz staram się je uatrakcyjniać. Próbuję przemycać w fajnej formie to co jest łatwo dostępne na półkach w marketach, a zdrowe i smaczne.
O ile mam satysfakcję z upolowania promocji odzieżowych i lubię oszczędzać na sprawach tego typu, tak na produkty spożywcze potrafię wydać wiele wybierając ich jak najlepszą jakość. Stawiam na kupno produktów pełnowartościowych, jak najmniej przetworzonych.
Będąc w sklepie uważnie wertuję składy na opakowaniach. Najlepszy zazwyczaj jak najkrótszy.
W komponowaniu posiłków zwracam często uwagę na element urodowy - lubię sprawdzać jaki produkt, jak oddziałuje na jakiś aspekt naszego zdrowia i wyglądu.
W swojej diecie zakładam kilka głównych punktów, które są must have:
1) Obiad zawsze nierozłączny z warzywami, to jest tak naprawdę główny i czasem jedyny moment dnia gdy mogę przemycać warzywa do diety moich najbliższych.
2) 3 porcje owoców dziennie czy to w postaci soku 100%, smoothie, sałatki owocowej czy po prostu w świeżej, pierwotnej formie.
3) Przekąskami czynię orzechy, suszone bądź świeże pokrojone owoce.
4) Wszędzie tam gdzie się da dodaję bogate w błonnik i wartości odżywcze nasiona, pestki, otręby. Głównie do dań takich jak: placki, naleśniki, jogurty, owsianki.
5) 1 raz dziennie zielona herbata i zioła (pokrzywa, melisa)
6) Kilka razy w tygodniu popijam na czczo ciepłą wodę z sokiem z cytryny i miodem, piłam ją już jako dziecko w formie lemoniady ze względu na walory smakowe, nie zdając sobie sprawy, ze jest to bardzo zdrowa forma napoju. Bliżej okresu zimowego dodaję też szczyptę imbiru mielonego.
7) Napoje i lekkie posiłki słodzę miodem (obecnie z mniszka lekarskiego - jednym z najzdrowszych zaraz po lipowym) bądź syropem z agawy. Cukru używam wyłącznie do wypieków.
8) Chociaż litr wody dziennie (staram się, ale nie zawsze wychodzi). Piję dużo, ale w innej postaci - soki, kompoty, herbaty.
9) Nabiał (wapń) w diecie przynajmniej dwa razy w tygodniu. Plastry sera białego, mozzarella w towarzystwie pomidorów czy tzw. zupa mleczna - wskazane, u mnie głównie na kolację.
10) Białko i żelazo w diecie - nie unikam mięs, wręcz nie wyobrażam sobie bez nich życia. Głównie wybieram mięsa białe (kurczak, indyk, ryba), ale smakuję także w czerwonych (karczek, schab). Towarzyszą mi one nawet 5 dni w tygodniu. Zaz
wyczaj staram się je piec bądź dusić, to o wiele zdrowsza forma niż tradycyjne smażenie, a co jest dodatkowym plusem - zabiera mniej czasu.
Raz w tygodniu staram się jadać kasze (gryczaną, jęczmienną), które mają wiele składników odżywczych takich jak w mięsie.
Raz w tygodniu czy też w sytuacji spotkań towarzyskich - 'czego dusza zapragnie' ;) oczywiście
w granicach rozsądku.
Nie jestem zbyt dużą fanką słodyczy - owszem mam napady i chęć na czekoladę, ale bardzo rzadko, a kończy się to głównie na dwóch kostkach ;).
Ciekawostka:
Czekolada nie uzależnia! Nasz organizm nie czuje się zniewolony przez słodki smak. Uzależnia go połączenie cukru i oleju w produkcie np. w popularnych kremach czekoladowych DUO do smarowania pieczywa pierwsze dwa miejsca w składzie zajmują: cukier oraz olej roślinny i palmowy.
Także nie martwmy się: miód o słodziutkim smaku czy też 'prawdziwa' czekolada nie są w stanie nas uzależnić.
Ciekawostka:
Czekolada nie uzależnia! Nasz organizm nie czuje się zniewolony przez słodki smak. Uzależnia go połączenie cukru i oleju w produkcie np. w popularnych kremach czekoladowych DUO do smarowania pieczywa pierwsze dwa miejsca w składzie zajmują: cukier oraz olej roślinny i palmowy.
Także nie martwmy się: miód o słodziutkim smaku czy też 'prawdziwa' czekolada nie są w stanie nas uzależnić.
Istotne wydaje mi się też to, że nie pijam kawy choć uwielbiam jej pobudzający zapach.
Wszystkie te założenia są realistyczne do spełnienia w moim życiu, nie podaję tu wzorcowych definicji i zasad (tak wiem, że np. wskazaną ilością owoców i warzyw do spożycia dziennie jest 5 porcji), po prostu pisze jak jest i co jestem w stanie w swoim codziennym życiu realizować. Byłoby idealnie gdyby każdemu udawało się dostosowywać do ogólnych, idealnych idei odżywiania, jednak w codziennym życiu rzadko jest to w 100% osiągalne.
Czekam na wasze propozycje: co jeszcze warto włączyć do codziennego/cotygodniowego jadłospisu?
0 komentarze