Z moim udziałem powstawały też liczne potrawy wigilijne, aby zaoszczędzić sobie pracy i zmęczenia w ten wyjątkowy czas już teraz pyszności trafią do zamrażalnika i na święta jak znalazł :)
Dalszy ciąg miało także komponowanie świątecznego wystroju!
Tydzień upłynął także pod znakiem zimowych spacerów przy odrobinie promyków słońca...
... i pierwszych prób obiektywu wąskokątnego :)
Jak Wam płynie jesienno-zimowy czas? Chętnie Was podejrzę ;)
Aaa, to jeszcze okres okołoświąteczny... teraz w ogóle nie ma człowiek nastroju do takich rzeczy, ale zdjęcia same w sobie bardzo ciekawie ujęte. Dla mnie niemożliwością jest załapanie ptaków na pierwszym planie :P
OdpowiedzUsuń