W związku z tym, iż zebrałam nieco świeżych pachnących malin (swoją droga osiągających w tym roku kosmiczne ceny) w ogródku rodziców pomyślałam o jednym z sezonowych deserów jakie okazyjnie wykonuję.

Robię zazwyczaj dwie wersje tego deseru. Latem ze schłodzonych owoców, a nawet zmrożonych, w okresie jesienno-zimowym ogrzewam je, aby stały się przyjemnym dodatkiem do kubka herbaty i przytulnego koca.
Jest to deser dosyć pracochłonny, a w zlewie widnieje później kilka naczyń do umycia, ale ładnie, smakowicie się prezentuje.

Warstwowy deser owocowy z mascarpone/ Wersja jesienno-zimowa

Składniki (dwie porcje):
szklanka malin (świeżych bądź mrożonych)
pomarańcza lub banan z odrobiną mleka (dla uzyskania bardziej lejącej konsystencji)
3 sztuki kiwi
200 g serka mascarpone
miód bądź syrop z agawy
szczypta cynamonu

Przygotowanie:
Każdy rodzaj owoców blenduje oddzielnie. Dwie z warstw - serek i maliny - słodzę miodem bądź syropem z agawy według uznania. Maliny delikatnie podgrzewam. Do pomarańczy bądź malin (w zależności od wybranego składnika) daję odrobinę cynamonu.
Przekładam warstwami do wysokiej szklanki bądź pucharka:
- serek mascarpone,
- kiwi,
- serek mascarpone
- mus bananowy lub pomarańczowy,
- malina (jest dosyć płynna dlatego ląduje na górze).


Wersja letnia

Składniki (dwie porcje):
szklanka truskawek
200 g serka mascarpone
banan
duże mango
3 stuki kiwi
miód/syrop z agawy
odrobina mleka migdałowego bądź krowiego.

Sposób przygotowania prawie analogiczny do powyższego. Rozdrabniam każdy rodzaj owoców oddzielnie. Słodzę serek mascarpone i dodaje do niego odrobinę mleka, aby miał trochę rzadszą konsystencję (łatwiej wtedy uzyskać idealnie odcięte warstwy) - miksuję. Nakładam wszystko tworząc warstwy.



Czasem do którejś warstwy dodaję mielone siemię lniane, jednak przy użyciu takich składników nie jest to konieczne, ponieważ kiwi i maliny mają dużo pestek.

Spróbujcie. Smacznego!